Daniel Kajzer – 4,02. Skutecznie interweniował po strzałach Kędziory czy Galana, był stabilny na przedpolu przy dośrodkowaniach, ale bramka stracona po uderzeniu na krótkim słupku po rzucie rożnym zawsze stanowi obciążenie dla golkipera.

Jerzy Tomal – 2,66. W drugim meczu z rzędu został zmieniony po pierwszej połowie. To wiele mówi o dyspozycji niespełna 20-latka, którego ostatnio I liga po prostu przerasta. W niedzielę Galan urządził sobie z nim niezłą imprezę.

Michał Marcjanik – 1,94. Kapitan drużyny wrócił do składu i wrócił do zawalania Arce bramek. To on przy kornerze dla Odry popełnił karygodny błąd w ustawieniu i nie zdążył go skorygować, kiedy Kamiński pakował piłkę do siatki. 28-latek od początku sezonu jest cieniem zawodnika, który kiedyś zapewniał żółto-niebieskim stabilność w defensywie. Ciężko wierzyć, że przed końcem rozgrywek ,,Marcjan” w magiczny sposób odnajdzie siebie sprzed dwóch lat.

Ołeksandr Azacki – 3,95. Już na samym początku rywalizacji zgubił przy stałym fragmencie Kędziorę i tylko interwencji Kajzera zawdzięcza brak poniesienia odpowiedzialności za tę pomyłkę. Ukrainiec także – podobnie jak cała linia defensywy – wyraźnie obniżył loty w porównaniu z pierwszymi spotkaniami rundy wiosennej.

Dawid Gojny – 4,29. W obronie radził sobie bez zarzutu, dobrze czuł grę. Próbował pokazywać się też w ofensywie, ale tym razem brakowało mu wyczucia i dynamiki w wypadach pod bramkę przeciwnika.

Kacper Skóra – 5,18. W sześć minut załatwił Arce grę w przewadze, bo w takim odstępie czasowym Kędziora złapał dwie żółte kartki za faule na 19-latku. W pierwszej z tych sytuacji drużyna otrzymała również jedenastkę, a na uwagę zasługuje również przyzwoity poziom dośrodkowań z rzutów rożnych serwowanych w niedzielę przez młodego skrzydłowego. Niezłe zawody ,,Kapiego”.

Adrian Purzycki – 3,22. W pierwszej połowie w poczynaniach gdynian panował chaos i niechlujność. Sporą odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponosił ,,Purzyk”, który nie potrafił sobie znaleźć miejsca na murawie i zazwyczaj był o tempo spóźniony. W drugiej części rywalizacji nie było wiele lepiej.

Sebastian Milewski – 3,99. Pod nieobecność Gola był tym razem ustawiony nieco wyżej i został niejako zmuszony do przejęcia części obowiązków reżyserowania gry, rozkładania akcentów między defensywą a ofensywą. Nie czuł się w tej roli najlepiej, wyglądał na mocno skrępowanego i został stosunkowo szybko zdjęty z boiska.

Luan Capanni – 2,99. Zaczął obiecująco, od dobrej wymiany podań ze Skórą stwarzającej okazję do strzału temu ostatniemu i od odważnego uderzenia sprzed pola karnego. Im dalej w mecz, tym jednak było gorzej. Brazylijczyk nie potrafił przytrzymać piłki, prezentował się elektrycznie, nie miał pomysłu, co zrobić z futbolówką. Został zmieniony już po 45 minutach.

Omran Haydary – 3,28. Kolejny bezbarwny występ Afgańczyka, który wygląda na coraz bardziej sfrustrowanego. W poprzednich kolejkach 25-latek jeszcze chociaż nieustannie próbował się przełamać, w Opolu zabrakło z jego strony nawet tej determinacji.

Karol Czubak – 3,73. W pierwszej połowie gospodarzom udało się odciąć go od podań, w drugiej 23-latek już dochodził do głosu częściej. Świetnie zgrał piłkę głową po centrze Adamczyka, tworząc idealną okazję Skórze, ale spektakularne pudło kolegi zabrało mu asystę. Napastnikowi natomiast brakowało przy Oleskiej skuteczności – najpierw minimalnie pomylił się po indywidualnej akcji, a w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry zmarnował piłkę meczową po zagraniu Żebrowskiego.

Bartosz Rymaniak – 3,59. Radził sobie z Galanem minimalnie lepiej niż Tomal, ale on także nie będzie wspominał hiszpańskiego lewoskrzydłowego najcieplej. Do tego dochodziły braki w mobilności i rozpoznawaniu sytuacji boiskowej.

Hubert Adamczyk – 4,69. Zmienił w przerwie bezbarwnego Capanniego, z karnego strzelił swojego szóstego gola w sezonie, pochwała należy mu się też za wrzutkę w szesnastkę, po której Czubak zgrywał futbolówkę na głowę Skóry. ,,Adams” dał w Opolu namiastkę swoich umiejętności technicznych, ale wciąż mówimy tu o występie sporo poniżej potencjału.

Michał Bednarski – 3,94. Wrócił na boiska I ligi po dłuższej nieobecności, ale ten występ nie zostanie kamieniem milowym w jego karierze. Wszedł na murawę w miejsce Milewskiego z misją lepszego rozkładania akcentów pomiędzy grą do tyłu i do przodu – jako klasyczna ,,ósemka” miał na to papiery w porównaniu z mocno defensywnym ,,Milesem”. Nie udźwignął jednak odpowiedzialności i wpisał się w obraz boiskowego marazmu.

Mateusz Żebrowski – grał za krótko, by zostać oceniony.


Średnia ocen

6,26 – Karol Czubak

6,17 – Dawid Gojny

5,99 – Omran Haydary

5,76 – Marcel Predenkiewicz

5,74 – Kacper Krzepisz

5,68 – Janusz Gol

5,67 – Sebastian Milewski

5,48 – Hubert Adamczyk

5,45 – Michał Molenda*

5,35 – Martin Dobrotka

5,29 – Ołeksandr Azacki

5,20 – Kacper Skóra

5,08 – Daniel Kajzer

4,99 – Christian Aleman

4,89 – Mateusz Stępień

4,87 – Luan Capanni

4,86 – Przemysław Stolc, Adrian Purzycki

4,77 – Bartosz Rymaniak

4,67 – Jerzy Tomal

4,56 – Marcel Ziemann

4,36 – Michał Marcjanik

4,15 – Mateusz Kuzimski

4,11 – Mateusz Żebrowski

4,03 – Michał Bednarski

*Molenda był oceniany tylko w jednym meczu


Wybierani piłkarzem meczu

6 – Karol Czubak

5 – Omran Haydary

3 – Kacper Krzepisz

2 – Janusz Gol, Hubert Adamczyk, Dawid Gojny, Kacper Skóra

1 – Przemysław Stolc, Michał Molenda, Bartosz Rymaniak