Paweł Lenarcik – 6,21. Poradził sobie ze stosunkowo prostym strzałem Wolskiego w środek bramki po dograniu Mraza, w końcowych minutach zachował czujność po agresywnej wkrętce Ceglarza z kornera. Za stracone bramki ciężko go winić. Niezły występ golkipera, choć tym razem bez efektu ,,wow”.
Przemysław Stolc – 5,83. Stosunkowo dobrze radził sobie z Wełniakiem, rzadko dopuszczał gospodarzy do konstruowania akcji w pilnowanym przez siebie rejonie boiska. Był tak skoncentrowany na defensywie, że tym razem rzadziej widzieliśmy go pod polem karnym rywala, ale z podstawowych obowiązków wywiązał się bez zarzutu.
Michał Marcjanik – 5,77. Przy pierwszej bramce Motoru mógł zachować się lepiej, bo dał się wyciągnąć Mrazowi z szesnastki i ubiec w rywalizacji o piłkę, ale w dalszej fazie meczu był liderem defensywy, przecinając najwięcej piłek, umiejętnie czytając wydarzenia boiskowe i potrafiąc odpowiednio wprowadzić futbolówkę do drugiej linii.
Martin Dobrotka – 4,88. Tym razem najmniej stabilne ogniwo w linii obrony Arki. Raz zagrał wprost pod nogi Mraza, kilkukrotnie popełniał błędy przy wyprowadzaniu piłki, mylił się w ustawieniu. Oby okazało się, że to tylko jednorazowa słabsza dyspozycja.
Dawid Gojny – 6,06. Padł ofiarą kuriozalnej decyzji sędziego, kiedy po jego walce w powietrzu z Królem w swoim polu karnym arbiter odgwizdał rzut karny przeciwko żółto-niebieskim. Wyłączając tę sytuację, spisywał się jednak przyzwoicie, wyprzedzał swojego bezpośredniego przeciwnika w bocznym sektorze boiska, a na poprawę humoru po pierwszej połowie zapisał sobie chyba najłatwiejszą asystę w karierze, bo po jego krótkim podaniu do Adamczyka ten ostatni kropnął niemożliwie.
Kacper Skóra – 4,70. Próbował szarpać skrzydłem, wbiegać za plecy obrońców, natomiast brakowało mu ostatniego skutecznego zagrania, a i szybkościowo często był na debecie. Przeciętne spotkanie 20-latka, za mało jakości w grze do przodu.
Janusz Gol – 6,79. Szef środka pola, lider odzyskiwania piłek. O ile w pierwszej połowie miał trochę problemów z opanowaniem intensywnego pressingu gospodarzy, o tyle w drugiej części rywalizacji nadawał już ton gdyńskiemu rozegraniu. Trzeba też podkreślić piękną asystę przy golu Czubaka, kiedy przytomnie zebrał futbolówkę i z wyczuciem znalazł w szesnastce Motoru snajpera żółto-niebieskich.
Sebastian Milewski – 5,86. Do momentu zejścia z boiska z kontuzją wyglądał świeżo w środkowym sektorze i pokazywał się kolegom do rozegrania. Był jednak współwinny utracie pierwszej bramki, bo spóźnił się do Wolskiego przy dublowaniu pozycji wychodzącego Marcjanika.
Alassane Sidibe – 5,45. Gospodarze odrobili lekcję z ostatnich meczów Arki i doskonale wiedzieli, że Iworyjczyk czuje się swobodnie, kiedy ma trochę miejsca na murawie. Mocno zacieśnili więc grę w sąsiedztwie 21-latka. Ten, znajdując się pod wpływem pressingu, nie był w stanie wiele zdziałać.
Olaf Kobacki – 6,02. Niespecjalnie wychodziła mu tym razem gra 1 na 1, więc szukał innych możliwości – wchodził w rozegranie z kolegami, próbował uderzać sprzed szesnastki. Powinien mieć na koncie asystę po świetnym wypracowaniu sytuacji Czubakowi. Przyzwoity mecz lewoskrzydłowego, choć wiemy doskonale, że stać go na więcej.
Karol Czubak – 6,73. Pewnie wielu kibiców znów zapamięta niewykorzystaną stuprocentową sytuację chwilę po golu na 2:2, ale to znów był bardzo dobry występ napastnika. Strzelił czternastego gola w tym sezonie, brał obrońców na plecy, potrafił wygrać pozycję w szesnastce. Czucie gry wciąż stoi u niego na wysokim poziomie.
Hubert Adamczyk – 7,95. Już w pierwszej fazie meczu musiał z marszu wejść w buty kontuzjowanego Milewskiego, ale udźwignął tę rolę z nawiązką. Nareszcie pokazał luz w dryblingu, z jakiego pamiętamy go z poprzednich sezonów. Potrafił zwieść rywala balansem ciała, przytrzymać futbolówkę, dograć do kolegi. Na ukoronowanie pozytywnego spotkania strzelił gola kolejki, a może i sezonu, fenomenalnie katapultując piłkę z 30 m wprost do siatki.
Tornike Gaprindaszwili – 5,15. Nie dał zespołowi oczekiwanego impulsu. Jego wejście na murawę miało przynieść gdyńskiej ofensywie trochę świeżości, tymczasem Gruzin bił głową w mur i nie był w stanie wyróżnić się czymś nieszablonowym.
Kasjan Lipkowski – 5,12. Zbyt pasywny – zarówno w obronie, jak i w próbach uczestnictwa w konstruowaniu ataków. Pozwalał się wyprzedzać w walce o piłkę, wyglądał na zagubionego na murawie.
Abdallah Hafez – grał za krótko, by zostać oceniony.
Średnia ocen z sezonu
7,05 – Kacper Krzepisz*
6,88 – Olaf Kobacki, Alassane Sidibe
6,52 – Paweł Lenarcik
6,47 – Martin Dobrotka
6,23 – Karol Czubak
6,06 – Janusz Gol
6,03 – Tornike Gaprindaszwili
6,00 – Sebastian Milewski
5,96 – Wojciech Zieliński*
5,89 – Hubert Adamczyk
5,88 – Dawid Gojny
5,66 – Przemysław Stolc
5,51 – Kacper Skóra
5,44 – Michał Marcjanik
5,43 – Kasjan Lipkowski
5,20 – Michał Borecki
4,69 – Marcel Predenkiewicz
4,63 – Hubert Turski*
4,61 – Luan Capanni
4,41 – Ołeksandr Azacki
4,17 – Michał Bednarski
4,06 – Jakub Wilczyński
3,85 – Martin Chudy
*Krzepisz, Zieliński i Turski byli oceniani tylko w jednym meczu
Wybierani piłkarzem meczu
9 – Olaf Kobacki
4 – Karol Czubak, Paweł Lenarcik
3 – Kacper Skóra, Hubert Adamczyk
1 – Sebastian Milewski, Marcel Predenkiewicz, Janusz Gol, Dawid Gojny, Przemysław Stolc, Alassane Sidibe