Wygrana z Rozwojem, mimo okazałego wyniku, nie przyszła wcale łatwo. Jak się można było spodziewać, ostatnie miejsce w I lidze - zwłaszcza na tym etapie sezonu - niekoniecznie świadczy o tym, że okupująca je drużyna będzie chłopcem do bicia. Najważniejsze jednak, że udało się zdobyć 3 punkty i zadomowić w czołówce tabeli. Teraz Arkę czeka niedaleki wyjazd do gościnnego w tym sezonie Bytowa.
Jak to zwykle bywa, są dwie wiadomości. Zła - to brak wykartkowanego Pawła Abbotta i konieczność roszad w ataku, nad którymi zastanawiamy się tutaj. Dobra - powrót Michała Nalepy, którego obecność była w ostatnim czasie nieoceniona. Michał w trzech ostatnich występach zdobył dwie bramki i zanotował asystę, ale przede wszystkim pozytywnie nakręcał kolegów i dawał sygnał do ataku gdy musieliśmy gonić wynik. Po występie w meczu reprezentacji wraca pomóc drużynie w walce o trzy punkty.
Statystycznie wszystko przemawia za Arką. Kontynuujemy serię meczów bez porażki (siedem) i zwycięstw z rzędu (trzy). Po meczu z Rozwojem Arka pozostała także na czele klasyfikacji drużyn najlepiej punktujących na własnym boisku.
Na przeciwnym biegunie jest nasz jutrzejszy rywal. Bytovia w tym sezonie jeszcze u siebie nie wygrała. Co więcej, na zwycięstwo u siebie czeka aż od 16 maja, gdy udało im się pokonać Widzew. Zmuszona przebywać przez niemal miesiąc na wyjeździe (instalacja oświetlenia), drużyna naszych rywali nie punktowała najlepiej, ale jeszcze gorzej było po powrocie do Bytowa. Nadrabiając ligowe zaległości, Bytowianie od 11 do 26 września rozegrali aż 5 spotkań o punkty. Mimo obiecującego początku (dwie wygrane na wyjeździe), ostatecznie zakończyli ten intensywny okres trzema spotkaniami bez wygranej. Łącznie Bytovia już od pięciu spotkań szuka zwycięstwa. Dodatkowo ostatnio musiała sobie radzić bez kontuzjowanego Janusza Surdykowskiego.
Arka musi w sobotnim spotkaniu pokazać skuteczność z meczu z Rozwojem, i determinację ze spotkań z Sandecją i Olimpią. Trzy punkty pozwolą umocnić się w czubie tabeli, tym bardziej, że pozostałe zespoły z pierwszych miejsc grają w trzynastej kolejce ze sobą. Liczymy też na dobrą dyspozycję Marcusa, który po ostatnim hattricku śrubuje liczbę goli strzelonych w Arce.
Przewidywane składy:
Bytovia: Bieszczad – Wróbel, Opałacz, Bąk – Chomiuk, Mandrysz, Poczobut, Kryszak, Kort M, Formela – Klichowicz
Arka: Jałocha – Stolc, Marcjanik, Sobieraj, Warcholak – Łukasiewicz, Nalepa M – Marcus, Siemaszko, Bożok – Yussuff
Mocny punkt Bytovii:
Współpraca w ofensywie – Surdykowski jest czołowym strzelcem ligi, ale jego dorobek nie byłby tak okazały bez ostatnich podań Dawida Korta (8 asyst, najwięcej w lidze). Z dobrej strony pokazał się też w tym sezonie Mateusz Klichowicz (4 gole).
Słaby punkt Bytovii:
Własny stadion – coś, co powinno być atutem, staje się powoli przekleństwem dla ubiegłorocznego beniaminka. Bytovia straciła u siebie aż 12 bramek w pięciu meczach.