Dariusz Dźwigała (trener Arki):
W poprzednich meczach graliśmy dobrze w piłkę, stwarzaliśmy wiele sytuacji podbramkowych, których nie umieliśmy zamienić na bramki. To nasz największy problem na chwilę obecną. W Legnicy zagraliśmy z bardzo dobrym zespołem, który utrzymuje się zawsze długo przy piłce. Jestem przekonany, że i my i Miedź należymy do czołowych zespołów w tej lidze.
Zespół Niecieczy gra w tym samym składzie od dłuższego czasu i nie ma w tym przypadku, że są tam, gdzie są. Musimy jednak zdobyć trzy punkty, nieważne w jakim stylu, byle dopisać do naszego dorobku trzy oczka. Kontuzjowani są Łukasz Skowron i Łukasz Kowalski, ale ich nieszczęście może być szczęściem kogoś innego.
Przy okazji chciałbym zdementować informację, jakoby byłbym zainteresowany napastnikiem Podbeskidzia Cisse. News ten pojawił się w Przeglądzie Sportowym wraz z moim nazwiskiem, tymczasem jest to nieprawda. Mocno wierzę w zawodników, jakich mamy i jestem przekonany, że już najbliższy mecz przybliży nas do czołówki.
Bartosz Ława (pomocnik Arki):
Mecz z liderem wyzwala raczej większe emocje u kibiców niż zawodników. My zawsze przygotowujemy się tak samo i nie ma dla nas większego znaczenia z kim gramy. Wracając do meczu w Legnicy, to odbył się tam być może najlepszy mecz sezonu w I lidze. Oba zespoły zagrały na bardzo wysokim poziomie. Jednak by naszą grę zaczęto odpowiednio doceniać, potrzebujemy punktów. Przez pryzmat wyniku ocenia się każdy zespół i musimy zwycięstwem potwierdzić, że będziemy liczyć się do końca w grze o najwyższe lokaty. W sobotę nawet Marek Latos może zdobyć bramkę, byle byśmy wygrali.
Paweł Wojowski (pomocnik Arki):
Nie robi na nas wrażenia, że przyjeżdża do Gdyni lider. W każdym meczu staramy się grać mocno skoncentrowani i podobnie będzie w sobotę.