Okocimski Brzesko zdecydował się podążyć podobną drogą co Arka i zamiast przepłacać kolejnego wypalonego trenera pokroju Czesława Palika, zatrudnił niespełna 40-letniego Piotra Stacha, którego dotychczasowe doświadczenie ograniczało sie do prowadzenia IV-ligowego Halniaka Maków Podhalański. Zawodnicy tego klubu po usłyszeniu decyzji o odejściu trenera Stacha... popłakali się w szatni i chyba do tej pory nie otrząsnęli się z szoku, bo Halniak w nowym sezonie jeszcze nie wygrał. W przeciwieństwie do nowego klubu uzdolnionego szkoleniowca. Okocimski pierwszą porażkę zanotował dopiero w 5. kolejce i okupuje spokojne miejsce w środku tabeli. Kim jest człowiek, który stoi za odmianą gry biało-zielonych z Brzeska? Piotr Stach to piłkarski obieżyświat, który jednak spędził kilka lat w tak uznanych klubach jak Cracovia czy Zagłębie Sosnowiec. Łącznie zagrał w aż 17 klubach, co stanowi chyba jeden z rekordów polskiej piłki kopanej. W trenerce start ma znacznie lepszy i razem z Pawłem Sikorą stanowi ożywczy powiew na nieco skostniałej giełdzie trenerskiej pierwszej ligi.
Letnie okienko transferowe "Piwosze" zakończyli na sporym minusie. Klub długo nie był pewien (oficjalnie) w której lidze zagra, stąd decyzje takich zawodników jak Paweł Smółka, Bartosz Flis, Daniel Koman czy Jakub Kowalski o opuszczeniu Małopolski. Lista strat jest znacznie dłuższa, ale w Brzesku nie przejmowali się kadrowymi ubytkami, tylko zakasali rękawy i wzięli się do ciężkiej pracy. Udało się wypożyczyć Patryka Stefańskiego z Ruchu Chorzów oraz Damiana Burasa z Wisły Kraków, a na zasadzie transferu definitywnego uzupełnić skład między innymi testowanym w Arce Arkadiuszem Rysiem czy Danielem Brudem. Ten ostatni do Gdyni nie przyjedzie z powodu kontuzji, ale trener Stach ma tak wyrównany zespół, że zmartwić mogłoby go jedynie wypadnięcie ze składu Wojciecha Wojcieszyńskiego lub Radosława Jacka. Ten drugi jest kapitanem i liderem formacji obronnej, natomiast filigranowy pomocnik to niemal symbol "Piwoszy". W Brzesku gra już piąty sezon i stał się centralną postacią drużyny. Ostatnio mimo zaledwie 171 cm wzrostu pełni funkcję wysuniętego napastnika, ale w praktyce oznacza to, że ten brzeski autobus będzie jeszcze szerszy i Arkowcy mogą się z nim zderzyć już blisko środkowego koła. Miejmy nadzieję, że szybko znajdą sposób, jak odkręcić śrubki w tym kole albo przebić oponę i do Brzeska nie będzie wracał tak zwany wesoły autobus.
Przewidywany skład:
Pączek - Wawryka, Jacek, Ryś, Niechciał - Darmochwał, Nawrot, Buras M, Żołądź, Sobotka - Wojcieszyński
Najmocniejszy punkt:
Organizacja gry - Trener Stach wie, jakim potencjałem dysponuje jego zespół (w Brzesku nie ma ani jednego piłkarza, który rozegrałby 10 meczów w ekstraklasie!) i nie szuka kwadratowych jaj. Okocimski gra prostą, ale jak do tej pory skuteczną piłkę. W obronie grają blisko siebie, często podwajając, a w meczach wyjazdowych cała dziesiątka piłkarzy z pola ma zadania defensywne. Trener Sikora wie co czeka jego drużynę i nie bez przyczyny na konferencji prorokował, że kluczowa będzie aktywna gra z przodu, żeby rozerwać skomasowaną obronę.
Najsłabszy punkt:
Brak napastnika - Z przodu biega filigranowy Wojcieszyński, co jest sporą zmianą w porównaniu do zeszłego sezonu, gdy bramki strzelał rosły Smółka. Przy kontrach uaktywniają się też Darmochwał i wymiennie jeden ze środkowych pomocników.
mazzano