32-letni prawy obrońca Bartosz Rymaniak, który ubiegły sezon spędził w Górniku Łęczna, podpisał dwuletni kontrakt z Arką.
Mierzący 189 cm Rymaniak występuje na prawej stronie defensywy, choć może też być ustawiony na pozycji środkowego obrońcy - choćby w minionym sezonie przeplatał ze sobą mecze spędzone w obu tych lokalizacjach boiskowych. Jest wychowankiem Kani Gostyń, z której - via Krobianka Krobia - w wieku 18 lat trafił do III-ligowego (jeszcze wg starej nomenklatury, a więc występującego rzeczywiście na trzecim szczeblu rozgrywek) Jaroty Jarocin. W zespole z Wielkopolski wyróżniał się na tyle, że zapracował na transfer do I-ligowego (już po zmianie nazewnictwa rozgrywek) Zagłębia Lubin. Na Dolnym Śląsku spędził 6 lat. W premierowym sezonie na zapleczu elity zanotował wprawdzie tylko 4 występy, ale Miedziowi finiszowali na 2. miejscu w tabeli i awansowali na najwyższy szczebel rozgrywkowy. W taki oto sposób defensor otrzymał szansę debiutu w Ekstraklasie, który nastąpił 21 sierpnia 2009 r. - Rymaniak przebywał na boisku w pełnym wymiarze czasowym przegranego 0:1 spotkania Zagłębia z Ruchem Chorzów na własnym boisku. Łącznie w całej kampanii prawy obrońca zanotował 7 występów na najwyższym poziomie rozgrywek. W kolejnych latach grał już znacznie więcej. Zdołał wyrobić sobie markę solidnego ligowca. Jak na takiego twardego rzemieślnika przystało, zaliczył też debiut w reprezentacji Polski podczas grudniowego zgrupowania w Turcji - 14 grudnia 2012 r. zmienił Jakuba Rzeźniczaka w przerwie wygranego 4:1 meczu z Macedonią. Ten epizod tak go uskrzydlił, że 22 lutego, w pierwszym spotkaniu w rundzie wiosennej, strzelił swojego pierwszego gola w elicie - pokonał wówczas bramkarza Pogoni Szczecin w pojedynku wygranym 3:0 na własnym boisku. Zagłębie w sezonie 2013/2014 spadło z Ekstraklasy, ale prawy defensor pozostał w najwyższej lidze, bowiem na jego usługi skusiła się Cracovia. Przy ul. Kałuży Rymaniak także wywalczył sobie status zawodnika pierwszej jedenastki. Po 1,5 roku odszedł jednak do Korony Kielce. Lata mijały, a obrońca wciąż kolekcjonował występy na poziomie Ekstraklasy. Przy ul. Ściegiennego w roli piłkarza wyjściowego składu spędził 3,5 roku, mając udział m.in. w osiągnięciu bardzo dobrej dla kielczan 5. lokaty w kampanii 2016/2017. Nagrodą za długofalowe utrzymywanie stabilnej dyspozycji był dla Rymaniaka transfer do świeżo upieczonego mistrza Polski, Piasta Gliwice, który nastąpił przed startem rozgrywek 2019/2020. Dzięki tym przenosinom urodzony w Gostyniu zawodnik otrzymał szansę zaliczenia premierowego występu w europejskich pucharach - 1 sierpnia 2019 r. zanotował pełne 90 minut w przegranej 1:2 wyjazdowej konfrontacji gliwiczan z łotewskim Riga FC w II rundzie eliminacji Ligi Europy. W całym sezonie defensor wybiegał na murawę często i miał spory udział w wywalczeniu przez Piasta brązowego medalu mistrzostw Polski. Niestety w następnych rozgrywkach było o tę regularność już trudniej - Rymaniak zaliczył w Ekstraklasie jedynie 13 meczów (dołożył do nich wejście na boisko w doliczonym czasie gry wygranego 3:2 domowego starcia z austriackim TSV Hartberg w II rundzie eliminacji Ligi Europy). Ekipa Waldemara Fornalika finiszowała na 6. miejscu w lidze, a w Pucharze Polski osiągnęła półfinał, w którym została wyeliminowana w rzutach karnych przez Arkę (prawy obrońca przebywał na murawie w Gdyni przez pełne 120 minut i zmarnował rzut karny w serii jedenastek - jego strzał wyciągnął Kacper Krzepisz). Przed poprzednią kampanią Rymaniak przeniósł się z Piasta do Górnika Łęczna. W barwach beniaminka z Lubelszczyzny wybiegał na murawę 24-krotnie, zanotował jedną asystę, ale łęcznianie błyskawicznie spadli z najwyższego poziomu rozgrywkowego. O powrót do elity 32-latek zamierza jednak powalczyć już w żółto-niebieskich barwach. Rymaniak jest bardzo doświadczonym zawodnikiem - ma na swoim koncie 305 meczów w Ekstraklasie, w których zdobył 6 bramek i zanotował 20 asyst. Do jego atutów należy twarda, kontaktowa gra w bezpośrednich pojedynkach, rywalizacja w powietrzu oraz bardzo dobra wydolność. Prawdopodobnie będzie on wyborem nr 1 Ryszarda Tarasiewicza na prawej obronie w nadchodzącym sezonie.
Witamy w Gdyni i życzymy powodzenia!